wtorek, 7 lipca 2015

Nad jeziorkiem :)

Wiiitamy po krótkiej przerwie :) 
Tutaj Okti~ Jak leci pierwszy oficjalny tydzień wakacji?
~*~*~*~
Po pierwsze Bardzo dziękujemy wszystkim tym, którzy skomentowali nasze posty! Nie spodziewałyśmy się tylu wyświetleń na naszym blogu :O
Pragniemy polecić również pewnego bloga, z pewnością znanego już niektórym fanom LPS :)  

http://love-lps-blog.blog.onet.pl


Blog ten prowadzony jest naprawdę super! My jeszcze nie mamy do końca 'blogowego' doświadczenia, więc staramy się uczyć i  podpatrywać jak piszą inni, żeby jeszcze bardziej urozmaicić naszego bloga! Ten jest dla nas świetnym przykładem :)
Bardzo nam się podoba Twój blog Marto!
Trzymaj tak dalej, bo naprawdę ciekawie piszesz ^o^
~*~*~*~

Jak wspominałyśmy w poprzedniej notce, pojechałyśmy w piątek nad jezioro 
~ fotki macie na dole ;) 
Następnego dnia pojechałyśmy również nad jezioro (oczywiście nie to samo) Tyle że tam spędziłyśmy noc O.o  Uuuu robi się strasznie x)  
Tak, było troszkę strasznie... 
Mianowicie:
 Na miejscu byliśmy około 19.00, wróciliśmy w niedzielę wieczorem. Nasze łóżka znajdowały się w domku w środku lasu. Jedyną toaletą był ToiToi. Było mnóstwo komarów i innych robali. Nie działał żaden spray. Było strasznie duszno i gorąco. Opaliłyśmy się na czerwono, bo miałyśmy za słaby krem do opalania. Nie było wody. Nie było światła, ogólnie żadnego prądu, nie mówiąc już o WiFi :) . Myliśmy się w jeziorze. W nocy była burza. Nie mogłyśmy spać. Jakiś szaleniec puszczał Disco Polo w środku nocy. Jupi.

Poza tym było bardzo fajnie :) Naprawdę, super  przygoda, chociaż wątpię, żebyśmy wytrzymały tam dłużej... Jezioro było całkiem przyjemne, ciepła woda i w ogóle... Tylko, że zgubiłam dwa guziki od swojego stroju kąpielowego, a w tym mule nie da się nic znaleźć :/ Muszę coś z nim zrobić, bo niedługo jedziemy nad morze i wypadałoby mieć strój... zaraz się za to zabiorę :) 
A tym czasem zapraszam na fotki ! Wprawdzie są tylko cztery, ale to nadrobimy :)




 A to takie ucięte... miało być tak pięknie, ale telefon w wodzie do pasa to jednak ryzyko... xD


Papa, kończymy i zapraszamy do 'komkowania' ;)
Mamy nadzieję, że się podobało!