sobota, 14 listopada 2015

5000 wyświetleń ~ SPECIAL!


 Witajcie!


Nawet nie wiecie, jak się cieszymy!
Wczoraj dokładnie zalogowałyśmy się na Bloggera i... 
ku naszemu zaskoczeniu pojawiła się piękna okrągła liczba 5000! 
To jest naprawdę dużo. 
Z tejże okazji pragniemy wszystkim odwiedzającym 
naszego bloga serdecznie podziękować! 
Niezmiernie się cieszymy z każdego komentarza, miłego słówka
 i nawet najmniejszego 'wyświetlonka'  :)
~*~*~*~

Po burzy mózgów wymyśliłyśmy coś na miarę tego wydarzenia...

Macie ochotę zobaczyć 'kulisy' bloga oraz naszych pasji?
Teraz przedstawimy Wam wszyściutko 'od kuchni' c:
Wszystko zaczyna się w moim pokoju.
Tak się przyjęło. Może mam trochę więcej miejsca.
Oczywiście część naszych domków znajduje się u Kewi.

Zaczynamy?

~Zapraszamy do naszego  świata~

Przed państwem szuflada. Święta szuflada.
Tej szuflady nie zamieniłybyśmy na jakąkolwiek inną.
No chyba, że w tej innej byłoby jeszcze więcej LPS'ów x)
Hmm..Mogłyśmy bardziej uporządkować Petki,
ale jest to bardzo czasochłonne i chyba musiałybyśmy to robić bardzo często...


A oto mój mały skarbiec...
Co my tu mamy...
Kleje, bloki z kartkami, druty, pędzle, farbki,  kredki
pianki, wstążki, nitki i tak dalej...
( Reszty syfu nie będę pokazywała D: )
Jest to moja pasja i chcę się rozwijać jeszcze bardziej w tym kierunku.

Macie moje rysuneczki ^^


Dzięki tym rzeczom właściwie
  powstało to, co zaraz Wam przybliżymy.


To są wszystkie bloki z kartkami, które nabyłam w przeciągu ostatniego roku.
Kartek jest tu mnóstwo, ale wciąż chcę mieć ich więcej...
To jest jak nałóg odrobinę xo


 Oto są domki, które stworzyłyśmy do tej pory.
Część nie jest dokończona.
 Zanim skończę jeden, zabieram się przeważnie za kolejny
Wszystkie nie zmieściły mi się w kadrze, upsi.
Ciągle powstają nowe,
ale te rozwalające się, które nie są w użyciu przetwarzamy na inne.
Karton to świętość. Kartonu się u mnie nie wywala :*

Heh, przypomniało mi się, kiedy to spokojnie leżałam już sobie pod kołderką...
i nagle usłyszałam tak przeraźliwy huk, że aż się wzdrygnęłam.
 Co to było? Domek dla LPS.
 Ale wtedy to już kupa kartonu, która spadła z wysokości dwóch metrów...


W tym koszu trzymamy większość mebelków dla LPS.
Niektóre z nich są tak kruche, że się rozwalają...
Może to kosz jest  po prostu zbyt mały?


W tym... nie wiem jak to nazwać... czymś,
znajdują się ubranka Petków.
 Jeszcze w te wakacje wszystko posegregowałyśmy,
bo miałyśmy już dosyć szukania jednej
durnej kokardki w wielgachnym koszu ze wszystkim -,-


To sam postanowiłyśmy zrobić z jedzonkiem :>
Heh, pudełko po Haribo...
Jak narazie się mieści, zobaczymy co będzie potem.


 To są wszystkie oryginalne domki dla LPS.
Nasz pierwszy w kolekcji to ten największy po lewej stronie
(z okrągłym okienkiem).


  Teraz mini-kulisy powstawania zdjątek ^w^
Fajerwerków to tu nie ma... 
Ujęcia robimy przy oknie biurkowym, jeśli słoneczko dopisuje.
Chciałybyśmy trochę popróbować ze światłem, 
ale nie jesteśmy ekspertami w tej dziedzinie.

 A dzięki temu laptopowi, powstało to, co teraz czytacie...
Jeśli ten laptop jeszcze laptopa przypomina...

Jak się Wam podobał taki post? 
Po napisaniu tego poczułam się jak zagorzała psychofanka o.o
Dopiero teraz zauważyłam, jak wielką część naszych mózgów 
i serduszek (oraz pokoi)
zajmują same LPS'y... Ile czasu i pasji im poświęcamy.
Może naprawdę jesteśmy psychofankami?
To w tym przypadku chyba nic niebezpiecznego 
 ^._.^

Dziękujemy.